Czy ty w ogóle wiesz na co się piszesz?

    Cześć kochani.
Wiecie co? Jaka ja byłam głupia myśląc, że wiem WSZYSTKO o ciąży. No hallo przecież czytałam, pytałam to jak? Ja nic nie wiem? Co za bzdura ;)
Jednak tylko mi się wydawało, że wiem. Tak naprawdę nie wiedziałam nic i szybko się o tym przekonałam.

zdjęcie z internetu

Skąd takie moje przekonanie? No przecież nim w ogóle zaczęliśmy się starać o fasolkę dużo czytałam, chodziłam po sklepach i wyliczałam co ile kosztuje (pampersy, mleko, kosmetyki, wyprawka) i czy na pewno nas stać. Czytałam o ciąży, pytałam koleżanki, które mają już swoje dzieci, zbierałam informacje gdzie tylko się dało. Świadome macierzyństwo na maxa. No to przecież powinnam wiedzieć wszystko :P
Bzdura.
Wiedziałam jak sprawdzić czy jestem w ciąży i co potem. To oczywiste, że jak test wychodzi pozytywny to szybko do lekarza. Tak też zrobiłam i już tu pojawiły się pierwsze pytania. Jak się przygotować do wizyty, co mówić, o co pytać. Poczytałam i przetrwałam wizytę. No dobra ale co potem? Jak załatwić to w pracy? Zwłaszcza, że nie dostałam zwolnienia...

zdjęcie z internetu

Później było jeszcze gorzej. Czy to co mnie zakuło, zabolało to normalne? Co mam jeść, czego nie, co pić itp. W pierwszym  trymestrze byłam łącznie u 15 ginekologów bo ciągle coś mi się przypomniało, coś zaniepokoiło i tak latałam od lekarza do lekarza zbierając doświadczenie i porównując ich wiedzę. I właśnie wtedy sobie uświadomiłam, że tak naprawdę nic nie wiem. 
Później były pytania o suplementy, wyniki krwi, badania prenatalne (czy robić, czy nie i czy wystarczy badanie usg I trymestru?)  No masakra jakaś.


Tych pytań dalej mam wiele (suplementacja, wyprawka, który wózek itp.) i z dnia na dzień jest ich coraz więcej, ale widocznie taki jest los pierworódki :)
Trzymajcie się w ten cieplutki poniedziałek ;)

Komentarze

  1. Na to nie da się do końca przygodować. To jak rollercoaster:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo wiemy jak to jest i jak wychować dzieci, póki ich nie mamy. Gdy pojawiają się te dwie kreseczki, świat zaczyna wyglądać zupełnie inaczej, w głowie rodzą się pytania, które wcześniej może uznalibyśmy za bezsensowne... Chyba każdy rodzic musi przejść ten etap.

    OdpowiedzUsuń
  3. to prawda. Tego nie opisują w żadnym poradniku :D powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza ciąża to jedno wielkie pasmo niewiadomych. Nawet, gdy się czytało, coś słyszało, to słyszeć a być to dwie różne bajki ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz