Hejka :)
Dzisiaj post o mojej małej suni. O tym co zaobserwowałam i jak zmieniło się jej podejście do mnie :)
Gdy ponad dwa lata temu wzięliśmy ją ze schroniska od razu na przywódcę wybrała mojego M. No logiczne, że samiczki zawsze wybierają samca i są mu bardziej posłuszne. Problemem byłam Ja. Jest pinczerem więc kocha maksymalnie dwóch opiekunów, z czego tego drugiego mniej i podchodzi do niego z dużą rezerwą. Oj miałam z nią przeboje. Najgorsze były noce, gdy próbowałam się położyć do łóżka a ta mała zołza nie chciała mnie dopuścić do M. Były warknięcia, próby ugryzienia i za nic w świecie nie chciała się przesunąć :)
Po ponad roku przekonała się do mnie ale dalej jej głównym Panem był M. Ja byłam tym człowieczkiem, który ma nakarmić, wyprowadzić i poprzytulać, gdy jest smutna.
Dzisiaj post o mojej małej suni. O tym co zaobserwowałam i jak zmieniło się jej podejście do mnie :)
Od początku.
Po ponad roku przekonała się do mnie ale dalej jej głównym Panem był M. Ja byłam tym człowieczkiem, który ma nakarmić, wyprowadzić i poprzytulać, gdy jest smutna.
Pańcia w ciąży.
Wszystko się zmieniło, gdy zaszłam w ciążę. Wtedy zaobserwowałam zmianę w jej zachowaniu. Zaczęło się od ciągłego przytulania do brzucha, mimo że jeszcze nic nie było widać :)
Później było jeszcze "gorzej". Nie możemy się z M powygłupiać, bo Ziuta ciągle warczy i szczeka na M. Tak jak by krzyczała na niego, żeby uważał bo pańcia jest w ciąży i nie zrobił mi krzywdy :)
W tym momencie śpi tylko ze mną, wtulona w brzuszek i nie odstępuje mnie na krok. Nawet w toalecie ;)
tak Daisy pilnuje przyszłego najlepszego przyjaciela :)
A jak u was zwierzaki zareagowały na ciążę? Piszcie w komentarzach :)
Buziaki ;*
Ja niestety nie moge zbyt wiele na ten temat napisać. Będac w ciazy miałam króliczycę, która dopiero po porodzie poznała nowego członka rodziny i była zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńNasz totalnie olał sprawę haha :) za to kocha dziewczynki miłością niesamowitą :)
OdpowiedzUsuńJest przeslofkap i znowu zanarzyl mi sje taki pupil w domu��
OdpowiedzUsuńMoja Amber ( przygarnięta 3 lata temu ze schroniska) od początku ciąży wtula się w mój brzuch, cały czas za mna chodzi i ochrzania jak gdzieś wyjdę bez niej ;)
OdpowiedzUsuń